fragment książki POD ŻAGLAMI WŚRÓD POLARNYCH LODÓW

FRAGMENT WSTĘPU:

Istnieją na naszej planecie miejsca wyjątkowe: groźne, a zarazem fascynujące swoim pięknem. Są nimi obszary polarne znajdujące się na północy i południu naszego globu: Arktyka i Antarktyka.

Człowiek od setek lat kierował się ku północy lub południu Ziemi, odkrywając rejony obfite w zwierzynę i bogactwa naturalne. Były one również obiektem licznych badań naukowych. Obecność Polaków w rejonach polarnych liczy przeszło dwa wieki. W tym czasie odbyło się wiele wypraw naukowych i żeglarskich. Od 30 lat również wrocławscy żeglarze mogą poszczycić się obecnością zarówno na arktycznych, jak i antarktycznych wodach. Dzięki nim i ich przyjaciołom z różnych stron Polski, którzy konsekwentnie i z pasją pływają po wodach polarnych, polska bandera na stałe wpisała się w lodowy krajobraz północy i południa naszego globu. Wyprawy te przyniosły uczestnikom moc wrażeń, a przede wszystkim dały możliwość poznania tych niezwykłych rejonów kuli ziemskiej.

Dotarcie do tak niedostępnych obszarów wymaga od żeglarzy przepłynięcia najbardziej burzliwych mórz i oceanów, gdzie występują najsilniejsze wiatry i powstają największe fale morskie, często pojawia się zachmurzenie i duże opady (latem nawet śniegu), a temperatury są porównywalne do łagodnej zimy w naszych szerokościach. Ale wyprawa po niedźwiedzie mięso jest wynagradzana po dotarciu na miejsce. Widoki, przyroda oraz atmosfera rekompensują poniesiony trud żeglugi.

Na kartach tej książki chciałabym pokazać urok polarnych krain. Zdaję sobie sprawę, że są to tylko okruchy tego piękna, zdjęcia bowiem nie są w stanie w pełni ukazać całości wrażeń odbieranych przez ludzkie zmysły. Nie usłyszymy ciszy przerywanej mruczeniem lodowców spływających do oceanu, nie zobaczymy pięknych, dostojnych gór lodowych, o które uderzają fale, ani zachowania wyjątkowych zwierząt.

Wierzę jednak, że zdjęcia i opisy moich wypraw pomogą Czytelnikom, którzy marzą o dotarciu w te rejony, spełnić marzenia jak najszybciej.

Przedstawiam opisy oraz fotografie pięciu wypraw polarnych, w których brałam udział, oraz opis wyprawy na Grenlandię autorstwa Małgorzaty Mejer, w której nie uczestniczyłam osobiście, ale byłam w nią zaangażowana całym sercem. Relacje powstawały w różnym czasie, tuż po każdej wyprawie. Starałam się wprowadzać jak najmniej poprawek, aby pokazać autentyczność wrażeń po każdej z nich. W dalszej części książki przekazuję wiele praktycznych porad dotyczących pływania po wodach polarnych oraz zamieszczam wskazówki, jak się przygotować na wyprawę polarną.

Jednocześnie chciałabym utrwalić nazwiska i dokonania polskich żeglarzy, w tym szczególnie wrocławskich, którzy wpisali się w historię wypraw polarnych. W ekspedycjach uczestniczyło bowiem wielu wyjątkowych i odważnych żeglarzy. Dotarli do najbardziej odległych miejsc na Ziemi zarówno na południu, jak i północy naszego globu. I powracają tam nadal, bo pcha ich tęsknota za skutymi lodem i pokrytymi śniegiem krainami, groźnymi, a zarazem fascynującymi, kolorowymi i pięknymi w swej surowości, gdzie zwierzęta są głównymi mieszkańcami, a człowiek tylko gościem.

Pierwszy kontakt z przyrodą tych rejonów jest dla nas szokiem. Na mnie zrobił tak silne wrażenie i wzbudził chęć bezustannej obserwacji zwierząt, że podczas pierwszej wyprawy na Antarktydę, zafascynowana oglądaniem wielorybów pływających wokół jachtu, nie podniosłam aparatu fotograficznego, aby zrobić im zdjęcia. Dopiero następne lata pozwoliły mi utrwalić baraszkujące przy jachcie walenie, a zwłaszcza ich ogony. Towarzyszyły temu ogromne emocje, które nigdy nie przemijają i zawsze są wyjątkowe, niezależnie od tego, ile razy oglądało się zwierzęta i krajobrazy polarne…